Wydaje się, że tylko część posłów w naszym Sejmie posiada dogłębną wiedzę o życiu publicznym, o problemach państwa, o naszej polityce zagranicznej, o gospodarce, kopalinach i uprawach rolnych, o edukacji, nauce i sztuce.
Część elity politycznej w naszym kraju charakteryzuje się słabością moralną, intelektualną i ideową.
Posłowie nie muszą i nie rozliczają się przed wyborcami ze swoich obietnic i programów wyborczych, a ich czasem pozorowana praca nie przynosi żadnych rezultatów. Każdy poseł musi natomiast wykonywać polecenia partii.
Dzieje się tak dlatego, że wybory do Sejmu RP odbywają się wg. ordynacji proporcjonalnej, która została wymyślona przez belgijskich socjalistów pod koniec XIX w.
Prawdopodobnie, jej głównym zadaniem było zwiększenie władzy lidera partyjnego wobec podwładnych oraz zwiększenie jego szansy na ponowny wybór. Dzięki temu systemowi lider partyjny jest w stanie wprowadzić do parlamentu ludzi nieznanych,
ale jemu posłusznych, ponieważ o sukcesie wyborczym kandydata decyduje jego miejsce na liście, a nie reprezentowanie wyborców.
Za najbardziej skuteczną ordynację wyborczą uważana jest ordynacja większościowa
, która występowała od zarania demokracji, i - związane z nią- jednomandatowe okręgi wyborcze.
Wg. takiej ordynacji wybierani są senatorowie RP.
W roku 1992 prof. Jerzy Przystawa z Wrocławia zainicjował Ruch Obywatelski na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW) i do 2012 r. opublikował kilkanaście książek i broszur na temat naprawy systemu wyborczego w RP.
Kliknij w obrazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz