poniedziałek, 17 października 2011

Upokorzenie za uczciwość

Dziś poczułam się wyjątkowo upokorzona. Jestem emerytką, mam więc stały dochód. Urzędnicy korzystają z tego i uszczuplają go wciąż poprzez system bezwzględnego ściągania danin - na rzecz państwa i na rzecz miasta.
Radni miasta stołecznego czują się jak na prywatnym folwarku. W 2010 r.uchwalili, że wartość gruntu pod moim mieszkaniem wzrosła w ciągu 8 miesięcy dziesięciokrotnie i obecnie za użytkowanie wieczyste muszę sama zapłacić nową stawkę, albo ściągną ją sami.
A zaczęło się 21 listopada 1945 roku, kiedy ówczesny "pan" B. Bierut wydał dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy, czyli dekret o wywłaszczeniu. Na jego mocy na własność miasta stołecznego Warszawy przechodziły wszelkie grunty w jego przedwojennych granicach.
Dekret dotyczył jedynie gruntów, budynki znajdujące się na nich miały pozostać w rękach dotychczasowych właścicieli. W praktyce lekceważono jego przepisy.
Właścicielom zabierano również kamienice lub poddawano je obowiązkowi kwaterunku. Przepisy zmuszały właścicieli do renowacji zniszczonych przez wojnę domów. Jeśli właściciel zwlekał z odbudową lub remontem, dokonywało tego na jego koszt miasto. Do czasu spłacenia należności dom stawał się własnością gminy.
W ten sposób zabrano warszawiakom 40 tysięcy nieruchomości, czyli 94 procent miasta w przedwojennych granicach.
W miejsce własności gruntów dekret przewidywał wieczystą dzierżawę albo odszkodowanie w miejskich papierach wartościowych, ale to w warunkach ekonomicznych ustroju komunistycznego nigdy nie nastąpiło.

Miałam już taką "przygodę" w PRL-u, że w wezwaniu do US grożono mi grzywną lub 3 dniami aresztu, jeżeli nie zgłoszę się w określonym czasie do wyjaśnienia jakiejś sprawy. Okazało się, że wezwanie wysłano przez pomyłkę, czyli przez bałagan. Urząd był moim władcą i panem - wtedy - i jest - teraz -. Moja nadzieja na porządkowanie i prostowanie życia społeczno- ekonomicznego przez demokratycznie wybranych przedstawicieli rozmywa się w powodzi nowych, nieprzemyślanych pomysłów naszych i moich "panów urzędników". Upokarzające!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz